Wróć do strony Lotnictwo | Przejdź do strony Niemieckie Asy |
Sprzeczne relacje o okolicznościach śmierci Manfreda von Richthofena
21 kwietnia 1918 roku był czarnym dniem dla niemieckiego lotnictwa wojskowego. Zginął bowiem największy niemiecki as myśliwski, Manfred von Richthofen.
Mimo wielu dochodzeń do dziś nie wiemy, kto tak naprawdę był sprawcą śmierci Czerwonego Barona. Istnieje bardzo wiele teorii na ten temat: od całkiem nieprawdopodobnych po te bardzo prawdopodobne.
Ja w tym miejscu zamieszczam krótki opis tylko kilku z nich.
Gdy Manfred von Richthofen osiągnął swe 80 zwycięstwo powietrzne, zaczęto dawać mu do zrozumienia, aby zaprzestał latania. Jednak jego zadziorna natura nie mogła się oczywiście
z tym pogodzić. Richthofen latał dalej. Może kierowała nim dalsza wola walki i chęć odnoszenia nowych zwycięstw? Gdy o godzinie 10:30 mgła rozproszyła się, zameldowano telefonicznie o brytyjskich
samolotach zbliżających się do linii frontu. Po kilku minutach 2 klucze Fokkerów Dr-1 wzbiły się w powietrze. Jednym z nich kierował Richthofen. Niemcy natknęli się na dużą formację Sophwithów Cameli
i po zaciętej walce, musieli wracać na własne lotnisko polowe. Z lotu powrócili wszyscy prócz Richthofena. Podporucznik Wenzl tak opisał ten lot :
...Zanurkowałem na dużą formację 15 - 20 myśliwskich Albatrosów D. V i trójpłatowych Fokkerów, z których dwa wsiadły mi na ogon i wówczas przerwałem swój atak. Wróciłem ponownie i zanurkowałem
w kierunku całkowicie czerwonego trójpłatowca, który ostrzeliwał porucznika Maya. Wpakowałem w niego długą serię i poszedł pionowo w dół. Porucznik Melersh i porucznik May widzieli, jak rozbił się. Strzelałem
jeszcze do dwóch, ale bezskutecznie. Swoje raporty przedstawili także strzelcy naziemni: Robert Buie z 53 baterii australijskiej, i Cedric Popkin z 24 australijskiej kompanii strzelców. Pierwszy z nich relacjonował jakoby trafił samolot Richthofena serią z przodu a drugi mówił, że celny był jego ogień skierowany od tyłu. Żadna z tych teorii nie została udowodniona. Samolot Richthofena uderzył w pole buraków pastewnych leżące wzdłuż drogi z Corbi do Bray. Niedługo potem, ciało Manfreda von Richthofena zostało wyciągnięte z rozbitego samolotu przez australijskich żołnierzy. Wrak ściągnięto z pola i nadano mu brytyjskie oznaczenie "6/5th/2". Ciało Richthofena zostało przetransportowane na lotnisko w Poulenie, oddalone od miejsca wypadku o około 15 km. Z ciała Manfreda został ściągnięty mundur, aby lekarze wojskowi mogli poddać je oględzinom.
Zwłoki Manfreda von Richthofena, Czerwonego Barona sfotografowano także w pełnym umundurowaniu, aby nie było wątpliwości, że Manfred von Richthofen nie żyje. Po medycznych oględzinach jego ciała stwierdzono, że trajektoria śmiertelnej
kuli była następująca: "Kanał wlotowy koło 9-tego żebra po prawej stronie, tuż za ramieniem, a kanał wylotowy koło lewej piersi". Następnego dnia, 22 kwietnia w poniedziałek popołudniu odbył się pogrzeb Manfreda von Richthofena
ze wszystkimi wojskowymi honorami. Uczestniczyło w nim wielu pilotów między innymi Olphe Gailland, dowódca francuskiej eskadry myśliwskiej stacjonującej na południowy zachód od miasta Ariers. Ceremonię pogrzebową sfilmowano na
taśmie i dokładnie sfotografowano.
Autor powyższego tekstu : PETEROZ Kwiecień 2003 Powrót na stronę Niemieckie Asy |
Copyright 2004 © by Home Page : All rights reserved. ® | ||