Germania

logo

Germania

Wróć do strony Lotnictwo Przejdź do strony Niemieckie Asy

Sprzeczne relacje o okolicznościach śmierci Manfreda von Richthofena

Red Baron w środku 21 kwietnia 1918 roku był czarnym dniem dla niemieckiego lotnictwa wojskowego. Zginął bowiem największy niemiecki as myśliwski, Manfred von Richthofen. Mimo wielu dochodzeń do dziś nie wiemy, kto tak naprawdę był sprawcą śmierci Czerwonego Barona. Istnieje bardzo wiele teorii na ten temat: od całkiem nieprawdopodobnych po te bardzo prawdopodobne. Ja w tym miejscu zamieszczam krótki opis tylko kilku z nich.
Kilka dni wcześniej Manfred zestrzelił swą 80 ofiarę i w niedzielę 21 kwietnia 1918 roku był w doskonałym nastroju. Od rana lotnisko w Cappy przykrywała gęsta, szara mgła, która uniemożliwiała latanie. Jednak piloci rwali się do boju, bardzo zdopingowani niedawnym osiągnięciem Rotmistrza Richthofena.

ostatnia walka Gdy Manfred von Richthofen osiągnął swe 80 zwycięstwo powietrzne, zaczęto dawać mu do zrozumienia, aby zaprzestał latania. Jednak jego zadziorna natura nie mogła się oczywiście z tym pogodzić. Richthofen latał dalej. Może kierowała nim dalsza wola walki i chęć odnoszenia nowych zwycięstw? Gdy o godzinie 10:30 mgła rozproszyła się, zameldowano telefonicznie o brytyjskich samolotach zbliżających się do linii frontu. Po kilku minutach 2 klucze Fokkerów Dr-1 wzbiły się w powietrze. Jednym z nich kierował Richthofen. Niemcy natknęli się na dużą formację Sophwithów Cameli i po zaciętej walce, musieli wracać na własne lotnisko polowe. Z lotu powrócili wszyscy prócz Richthofena. Podporucznik Wenzl tak opisał ten lot :
... Nad frontem zaatakowaliśmy siedem Cameli o czerwonych nosach. Grupa antyrichthofenowa !... Zmierzyliśmy się...,ale z powodu dość silnego wiatru ze wschodu znosiło nas coraz dalej na drugą stronę. Z tego powodu Weiss przerwał walkę i wróciliśmy na własne pozycje. Wtedy nagle zobaczyłem, że jedna z naszych maszyn ma kłopoty. Po powrocie ktoś powiedział mi, że nie miał wątpliwości, iż był to dowódca. W powietrzu wydawało mi się, że rozpoznałem maszynę Richthofena... Jeden po drugim wracały pozostałe samoloty. Wylądowaliśmy wszyscy, brakowało tylko Richthofena... Byłem coraz bardziej zaniepokojony. Opanowało mnie zniewalające uczucie, że stało się coś złego. Kiedy leciałem z powrotem, na wschód od Corbie, widziałem małą maszynę na ziemi po drugiej stronie frontu. Maszyna ta wyglądała na czerwoną. Ponieważ znałem jej pozycję, kapitan Reinhard poprosił mnie, abym rozpoznał ten obszar z kilkoma kolegami. Wystartowałem z Karjusem i Wolframem von Richthofenem...

Z lotu tego cała trójka pilotów powróciła nie mając żadnych informacji o dowódcy. Na następny dzień meldunki doniosły, że Manfred von Richthofen został zestrzelony nad pozycjami brytyjskimi. Jeden z pilotów brytyjskich A.R.Brown dowódca jednej z eskadr przedstawił swój raport bojowy :

...Zanurkowałem na dużą formację 15 - 20 myśliwskich Albatrosów D. V i trójpłatowych Fokkerów, z których dwa wsiadły mi na ogon i wówczas przerwałem swój atak. Wróciłem ponownie i zanurkowałem w kierunku całkowicie czerwonego trójpłatowca, który ostrzeliwał porucznika Maya. Wpakowałem w niego długą serię i poszedł pionowo w dół. Porucznik Melersh i porucznik May widzieli, jak rozbił się. Strzelałem jeszcze do dwóch, ale bezskutecznie.

Porucznik May także sporządził swój raport na temat tej walki :

...zostałem zaatakowany przez czerwony trójpłatowiec, który ścigał mnie nad pozycjami nisko nad ziemią. Kiedy siedział mi na ogonie, kapitan Roy Brown zaatakował i zestrzelił go. Widziałem jak rozbił się na ziemi.

Red Baron po śmierci Swoje raporty przedstawili także strzelcy naziemni: Robert Buie z 53 baterii australijskiej, i Cedric Popkin z 24 australijskiej kompanii strzelców. Pierwszy z nich relacjonował jakoby trafił samolot Richthofena serią z przodu a drugi mówił, że celny był jego ogień skierowany od tyłu. Żadna z tych teorii nie została udowodniona. Samolot Richthofena uderzył w pole buraków pastewnych leżące wzdłuż drogi z Corbi do Bray. Niedługo potem, ciało Manfreda von Richthofena zostało wyciągnięte z rozbitego samolotu przez australijskich żołnierzy. Wrak ściągnięto z pola i nadano mu brytyjskie oznaczenie "6/5th/2". Ciało Richthofena zostało przetransportowane na lotnisko w Poulenie, oddalone od miejsca wypadku o około 15 km. Z ciała Manfreda został ściągnięty mundur, aby lekarze wojskowi mogli poddać je oględzinom.

Red Baron po śmierci Zwłoki Manfreda von Richthofena, Czerwonego Barona sfotografowano także w pełnym umundurowaniu, aby nie było wątpliwości, że Manfred von Richthofen nie żyje. Po medycznych oględzinach jego ciała stwierdzono, że trajektoria śmiertelnej kuli była następująca: "Kanał wlotowy koło 9-tego żebra po prawej stronie, tuż za ramieniem, a kanał wylotowy koło lewej piersi". Następnego dnia, 22 kwietnia w poniedziałek popołudniu odbył się pogrzeb Manfreda von Richthofena ze wszystkimi wojskowymi honorami. Uczestniczyło w nim wielu pilotów między innymi Olphe Gailland, dowódca francuskiej eskadry myśliwskiej stacjonującej na południowy zachód od miasta Ariers. Ceremonię pogrzebową sfilmowano na taśmie i dokładnie sfotografowano.

W niemieckim dywizjonie do końca łudzono się, że dowódca przeżył. Także rodzina podtrzymywała w sobie promyk nadziei. Ojciec pilota, major kawalerii Albrecht von Richthofen do końca wierzył, iż syn przeżył, ale powoli także i on zaczął przygotowywać rodzinę na najgorsze. Kilka dni później brytyjski samolot rozpoznawczy zrzucił zasobnik z informacją potwierdzającą śmierć Richthofena wraz z fotografią grobu. Szybko o tym poinformowana została najbliższa rodzina. 2 maja 1918 roku w garnizonowym kościele w Berlinie odbyło się nabożeństwo żałobne w intencji Manfreda, na którym oprócz rodziny znaleźli się też przedstawiciele władz państwowych i wojskowych.

Do dziś nie wiadomo kto tak naprawdę zestrzelił niemieckiego orła. Czy padł on ofiarą kpt. Roya Browna, artylerii przeciwlotniczej, czy też zabił go pojedynczy żołnierz australijski? Czy może jak głosi jedna z teorii Manfred po wylądowaniu był jeszcze żywy i zabili go żołnierze piechoty? Jak było naprawdę? Może się kiedyś dowiemy?...

pogrzeb wojskowy Red Barona grób Red Barona

Autor powyższego tekstu : PETEROZ   Kwiecień 2003

Źródła :
" Czerwony Baron " - P. Kilduf, " Kalendarium I Wojny Światowej " - J. Piekałkiewicz,
" Pod niebem Flandrii " - K. Bodenschatz


Powrót na stronę Niemieckie Asy


Copyright 2004 © by Home Page : All rights reserved. ®